Maszyna do szycia

„Kiedy zobaczyłam w naszym Muzeum maszynę do szycia „Singer”, od razu pomyślałam o historii moich dziadków, ludzi ogromnie z Gdynią związanych. Dziadek był bardzo aktywny, udzielał się jako społecznik, miał własną działalność gospodarczą. Tutaj w Gdyni, przy ulicy Starowiejskiej 42, otworzył swój zakład naprawczy maszyn do szycia. Jego przestrzeń była zawsze pełna „pacjentów” czekających na swoją kolej. Taką samą maszynę, jak ta z naszych zbiorów, mieliśmy w domu. Moja mama pracowała jako krawcowa, szyła bardzo dużo. Czasy były ciężkie, sklepy puste, towary niedostępne… Maszyna do szycia pozwalała wyczarować wiele, na przykład ubranka dla dzieci – moje ubranka. Dlatego właśnie maszyna „Singer”, która jest u nas w Muzeum, jest mi szczególnie bliska – wiąże się z historią mojego dziadka, z którym uwielbiałam spędzać czas, mojej mamy, mojego dzieciństwa…”…

Ewa Sorn, Opiekunka ekspozycji, od 2008